Nie da się jednak zaprzeczyć - turyści bywają uciążliwi. W szczególe skutkiem tego, że mają znikome zdolności przemieszczania się w sposób zorganizowany oraz logiczny. Przez to utrudniają ruch nie tylko innym pieszym, niemniej jednak także pojazdom. Na domiar tego, ich obecność łączy się nieomalże zawsze z kolejkami w okolicznych punktach sprzedaży. Na domiar złego, jeżeli są obcokrajowcami zapewne zrobią milion zdjęć i wykupią wszystkie pamiątki. Rzecz jasna, turystów najbardziej kochają ludzie biznesu utrzymujący się z działalności turystycznej. Na grupie odwiedzającej dane miejsce zarobi w końcu przewodnik, handlarze w punktach sprzedaży, a zapewne także restaurator czy sprzedawca w kantorze.